Z dawną stolicą Polski wiąże się wiele legend. Chichotowcy poznali dwie z nich. Pierwsza smutna, wręcz tragiczna o hejnaliście, który ratując miasto, stracił swoje życie. Wysłuchano historii oraz oryginalnego hejnału wprost z wieży mariackiej. W drugiej legendzie było pogodniej. Wiadomo już jaka jest przyczyna sporu wszystkich psów, kotów i myszy. Ta wielka kłótnia zwierząt zaczęła się w Krakowie i na Kleparzu – jednej z jego dzisiejszych dzielnic. A wszystko przez myszy, które zjadły ważny dla psów dokument, powierzony kotom na przechowanie.
W zabawach ruchowych każde dziecko wcieliło się na chwilę w rolę myszki, która niszczyła przywilej spisany w krakowskich sukiennicach. Każdy był też pieskiem goniącym czarnego kota. Po wspięciu się na „wieżę” odegrał hejnał krakowski. Na chwilę można było też zamienić się w lajkonika i w bardzo oryginalnej czapce na pięknym koniku pokonać dystans od startu do mety.
Nie zabrakło też tradycyjnego tańca Krakowiaka oraz przyśpiewki na melodię ludową.
W ramach pracy plastycznej każdy wykonał dla siebie własną trąbkę, na której wspólnie odegrano hejnał, a co kto zagrał potem w domu, to już tylko uczestnicy i ich rodziny wiedzą.
Do chichotowego pociągu wspólnie ozdobiono przepiękne trąbki i czapki lajkonika.
Po krakowsku działo się dużo i bardzo miło. Było też bardzo bogato w różne informacje. Jak się okazało, Kraków jest bliski niektórym wychowankom i mają na jego temat sporą wiedzę. Gratulujemy!
Ciekawi dalszych legend i baśni polskich wszyscy czekają na kolejne spotkanie już w marcu. Zapraszamy serdecznie stałych uczestników i nowe osoby! Do zobaczenia!
Agata Nowak